niedziela, 26 października 2008
piątek, 17 października 2008
I jestem w domku. Ale w tym prawdziwym, w jak to mówią ziomki z blokowisk -w JWR :) Ww niedzielę o nieludzkiej godzinie jaką jest 7 rano muszę wracać do Wrocławia. Praca wzywa.. A co z moją pracą? A jest fajnie i jestem z niej jak na razie zadowolona. Oby tak dalej. A za tydzień Bukowina Tatrzańska i Schronisko Głodówka.. Ehh..
sobota, 11 października 2008
Wro..
Wrocław.. Mieszkam tu już prawie 2 tygodnie.. Jak tu jest? Głośno, szybko, raz smutno, raz wesoło lub na odwrót. Większość czasu spędzam na uczelni i w pracy.. Czasem uda się spotkać z dwójką ważnych dla mnie osób - spotkania te zawsze są udane.. Jakie sukcesy przez ten czas odniosłam?? Jeden bardzo ważny - już mnie nie budzi bicie dzwonów kościelnych o 6.30 rano :)
Sobota była bardzo męcząca a niedziela zapowiada się podobnie. No, może trochę smutniej ale od czego są LODY :)
Dobranoc..
Sobota była bardzo męcząca a niedziela zapowiada się podobnie. No, może trochę smutniej ale od czego są LODY :)
Dobranoc..
Subskrybuj:
Posty (Atom)